poniedziałek, 12 marca 2012

Mgiełki, wody i toniki...

Ostatnio uzbierało mi się dosyć sporo płynów do przemywania twarzy i chciałabym dać Wam znać jak się u mnie sprawdzają. W żadnym wypadku nie jest mi potrzebne aż tyle na raz! Niektóre z nich są już na wykończeniu, a pozostałe kupiłam w zastępstwie. Jestem w trakcie przestawiania się (w miarę możliwości) na kosmetyki naturalne, to też pokierowało moimi niedawnymi  wyborami.



Dzieląc je według efektów działania: pierwsze 2 napewno bardziej wysuszają, kolejne 3 są znacznie łagodniejsze, raczej nawilżające, a ostatnia jedynie odświeża. Przypominam, że naturalnie moja cera bardzo się przetłuszcza, jest także wrażliwa na działanie silnych kosmetyków. 


Clinique Clarifying Lotion 3 Combination Oily Skin (cena $18; około 54zł za 400ml): tego toniku nigdy nie zabraknie w naszej łazience, ponieważ mój ukochany go uwielbia. Przez jakiś czas był także podstawą mojej pielęgnacji, ale przesuszał moją skórę. Obecnie używam go sporadycznie. Na pewno nie kupiłabym go dla samej siebie. Pachnie czystym alkoholem.

Skład: Hamamelis Virginiana (Witch Hazel), Alcohol Denat, Water, Salicylic Acid, Butylene Glycol, Disodium Edta, Benzalkonium Chloride, Red 6 (CI 15850), Orange 4 (CI 15510), Ext. Violet 2 (CI 60730)


Lush Tea Tree Water Popular Toner (cena $20; około 60zł za 250ml): ten tonik kupiłam jako zamiennik Clinique, oczekując, że podczas bardzo tłustych dni będzie moją skórę wysuszał, ale nie przesuszał J - tak też działa! Jestem z niego bardzo zadowolona! Pachnie jak zielona herbata.

Skład: Melaleuca Alternifolia (Tea Tree Water), Citrus Paradisi (Grapefruit Water), Juniperus Communis (Juniper Berry Water), Limonene, Perfume, Methylparaben



Shea Terra Organics Eau de Rose du Maroc Hydrating Facial Spritz (cena $15; około 45zł za 138ml): jest to jeden z bardzo rzadkich w moim przypadku zakupów internetowych, ponieważ nigdzie w sklepach nie mogłam jej dostać - nie chodziło mi nawet o tę konkretną markę, ale o 100% wodę różaną. Bardzo fajnie działa, w moim przypadku ani nie wysusza, ani nie nawilża, a raczej odświeża, przede wszystkim widocznie ściąga pory, jest łagodna, nadaje się do codziennego użytku rano i wieczorem. Szkoda tylko, że takie małe opakowanie i tak szybko ubywa... Zapach różany, troszeczkę mdły.


Neutrogena Alcohol-Free Toner (cena $7; około 20zł za 250ml): kupiłam i używałam tego toniku głównie w lecie zeszłego roku (po Clinique i wraz z Cetaphil), zostało mi już dosłownie kilka kropli. Dosyć dobrze nawilża, ładnie pachnie, ale ma bardzo chemiczny skład. Wierzę, że znajdę coś bardziej naturalnego o podobnym działaniu. Może ktoś poleca jakiś sprawdzony zamiennik?

Skład: Water, PEG-4, Butylene Glycol, Polysorbate 20, Ceteth-24, Choleth-24, Panthenol, Glycereth-26, Sodium PCA, Benzalkonium Chloride, Disodium EDTA, Sodium Chloride, Methylparaben, Propylparaben, Perfume


Caudalie Paris Cleansing Water Micellar Solution (cena $29; około 90zł za 200ml): to już kolejny kosmetyk tej firmy, do którego się nie przekonałam... Czasami wieczorem po zmyciu makijażu, dodatkowo przemywam twarz tą wodą micelarną, po części miała ona być zastępcą Neutrogeny, podobnie bardzo ładnie pachnie i jakby delikatnie nawilża, ale jakoś nie widzę żadnych szczególnych rezultatów.

Skład: Water, Poloxamer 184, PEG-40 Hydrogenated Castor Oil, Glycerin, Disodium Cocoamphodiacetate, Methylpropanediol, Sodium Chloride, Bisabolol, Perfume, Polyaminopropyl Biguanide, Caprylyl Glycol, Phenylpropanol


Avene Eau Thermale (cena $16; około 48zł za 300ml): tę wodę termalną kupiłam stosunkowo niedawno, po kilkakrotnym wypróbowaniu w drogerii + wiedząc, że przy codziennym użytkowaniu albo się ją kocha, albo nienawidzi. Chciałabym, aby nawilżała moją skórę, ale niestety nie mogę tego o niej powiedzieć. Tak czy inaczej pomaga mi pozbyć się uczucia ściągnięcia i irytacji skóry, używam jej dosyć często dla samego odświeżenia - szczególnie kiedy jest bardzo gorąco lub kiedy idę rano na siłownię i nie chcę 2 razy myć twarzy, spryskuję mgiełkę przed, a dopiero po ćwiczeniach biorę prysznic i myję twarz. Aby nie powodowała wysuszenia, tej wody nie powinno się zostawiać na twarzy do wyschnięcia, a po spryskaniu delikatnie osuszyć chusteczką.

Skład: Water (Minerały znajdujące się w wodzie: HCO3, SO, Cl, Ca, Mg, Na, Al, Ba, Li, Sr, Zn), Nitrogen 

5 komentarzy:

  1. ciekawa recenzja... ja osobiście ostatnio wypróbowuje olej do przemywania... w sieci jest sporo o tej metodzie, może i ciebie zainteresuje.

    pozdr. AL / Alice! wake up!

    OdpowiedzUsuń
  2. olejkow tez uzywam do zmywania makijazu, pozniej wlasnie przemywam twarz ktoryms z tych tonikow,a na koniec kremuje;] olejki bardzo fajnie sie u mnie sprawdzaja

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo pożyteczna recenzja.
    Trafiłam dziś na Twojego bloga i już obserwuję:)

    OdpowiedzUsuń
  4. fajny odpowiednik tego Clinique jest na Biochemii Urody, ale nie wiem, czy zamawiasz kosmetyki z PL, bo chyba przesyłka jest droga

    OdpowiedzUsuń