poniedziałek, 16 lutego 2015

Na przestrzał

Straszenie podobają mi się takie bańki z kwiatkami i jak na złość widuję je teraz na każdym kroku! Niestety, jakbym się nie starała, wszystkie roślinki, które nieszczęśliwie trafią do mojego domu, prędzej, czy później marnieją... Z tego powodu nigdy nie kupuję roślin doniczkowych. 




Na otarcie łez i tak trochę na to samo kopyto, kupiłam sobie ostatnio szklane terrarium, które szkatułką na biżuterię nie jest, ale postanowiłam je tak właśnie wykorzystać. Ma idealny rozmiar na garstkę dodatków, które posiadam. Wszelką drobnicę nadal przechowuję w muszelkach, które już kiedyś Wam pokazywałam [KLIK].




Terrarium zamieszkało w łazience, gdzie spotkało moją kosmetyczkę. I wtedy właśnie mnie olśniło. Ja po prostu lubię widzieć przechowywaną zawartość na przestrzał; jak na tacy. Od razu widzi się, po co się sięga; co jest w środku, a czego nie ma. Nie trzeba bez końca drążyć, przekopywać i wywracać wszystkiego do góry nogami. To takie praktyczne. Polecam!





4 komentarze: